Hej. Powiem szczerze, ze mu strasznie zazdroszcze tego zdjecia z Gibsonem no i pracy u boku takiego mistrza. Ohhh niektórzy to maja farta w zyciu, moze i ja kiedys spotkam Mela:)
A ja nie, gdybym spotkał Mela to bym go tak powyzywał za fikcyjną pasję.