Może i trochę nudne jak na nasze czasy, ale dla ówczesnych widzów ogladanie "ruchomych obrazów" było z pewnością wielkim przeżyciem.
Fakt, ale wirtuozem za kamerą nie był. Chyba warto by było oddzielić umiejętności techniczne, konstrukcyjne od umiejętności operowania kamerą ;].