Nikt przed Gibsonem i pewnie już nikt po Gibsonie nie stworzy tak idealnego
i prawdziwego dzieła poruszającego trudny temat ukrzyżowania Chrystusa.
Wielu w historii już się za to zabierało,jednak nikt nie odważył się
pokazać tej biblijnej opowieści w tak przejmującym wydaniu, starsze filmy
pokazywały rozpacz,ból jednak nie doraźnie,jakby gdzieś z dala.Gibson
ukazał tu całkowitą prawdziwą historię bez przekłamań natury politycznej
poprawności ...
Film dokładnie odwzorowuje każdy moment z życia Jezusa zgodnie z Pismem
Świętym,dawniejsze produkcje omijały kwestię odpowiedzialności za Jego
śmierć,tym razem Gibson bez strachu pokazał zachowanie żydów zebranych pod
pałacem Piłata ukazując prawdę.Piłat chciał uwolnić Jezusa ,ale wzburzony
tłum Żydów naciskał coraz bardziej co doprowadziło do wyroku.Tak samo
kwestia zarówno Judasza jak i Piotra została pięknie ukazana.
Trzeba przyznać że z przemocą może troche przesadzili przy scenie chłosty
,jednak przy ukrzyzowaniu nie powinno to nikogo dziwić,przecież śmierć
krzyżowa to okrutny i barbarzyński sposób wymierzenia kary,na prawdę tak
zabijano ludzi więc dlaczego film ma zakłamywać historię ?
Podsumowując - 10/10 Arcydzieło ! Polecam każdemu ten film.
Podpisuję się. Prawda życia Chrystusa odwzorowana w sposób idealny. Mel Gibson wzburzył ludzkie przekonanie do delikatności śmierci Chrystusa, która wręcz przeciwnie - była brutalna. Ja uważam, że nie przesadzili z barbarzyństwem w scenie chłosty... tak było, a nawet gorzej.
Arcydzieło bez dwóch zdań!
"To jest najlepszy film wszech czasów !!!" - Nie nie jest.
To gra na emocjach i nie powiem co jeszcze.
Przypominam że zasadniczo śmierć Jezusa nie jest najistotniejszym faktem, co jak widać inni twórcy tego typu filmów zauważyli, ale pan Gibson postanowił skupić się na negatywach (o domniemanych motywach pozwolę sobie nie wspomnieć), wszak nauczanie Jezusa i przykład jaki dawał to tylko dodatek do śmierci - dodajmy że mało istotny.
ale tutaj o emocje chodzilo,Gibson jest gosc, jest kozak , że zrobil taki film, i to w taki sposób!niby tak prosto bylo zrobic ten film, każdy wiedzial przed obejrzeniem go jak sie skonczy, a tylu widzów urzekł!ten film to poprostu arcydzeilo!
Popieram.
Film z założenia miał być o ŚMIERCI Chrystusa, przypomnę, że jest on zrealizowany na podstawie widzeń świętej, które ściśle dotyczyły wyłącznie śmierci i męki Chrystusa. Nie jego nauczania, tego dodatku o którym wspomina ktoś wyżej.
Co do emocji... Widać je i czuć, ale nie wydaje mi się, aby stworzenie tego filmu bazowało na tym wyłącznie. Poza tym... jak można nie czuć emocji skoro mowa o tak wyjątkowym, a zarazem makabrycznym czynie. Wyjątkowość polega na samym akcie poświęcenia się, a makabryczność - realne odzwierciedlenie tamtych wydarzeń.
Przyznaję tylko, iż sztucznym jest, gdy ktoś po obejrzeniu tego filmu staje się gorliwym katolikiem... na miesiąc, może dwa. Tu chodzi o coś więcej niż tylko pokazanie jak bardzo ten film na mnie wpłynął. Szczególnie, jeśli jest to u wielu osób jedynie SŁOMIANY ZAPAŁ. Z drugiej strony zachwycające jest iż wiele osób zmieniło swoje nastawienie do wiary przez ten film i nie jest to odgrywana przez miesiąc szopka, a świadomy czyn.
Ten film jest piękny. I TO JEST NAJLEPSZY FILM WSZECH CZASÓW :))
Dlaczego zmieniło nastawienie do wiary?
Z powodu litości do tego człowieka na ekranie?
Wiara oparta na wspomnieniu cierpienia?
Śmierci w męczarniach?
Co ten film ma przekazac wierzącemu lub poszukującemu.
To jest dopiero szopka, że szukacie Jezusa w Jego śmierci.
"I TO JEST NAJLEPSZY FILM WSZECH CZASÓW :))"
Jedno pytanie: Dlaczego?
No cóż, tak jest. Nie widzę tutaj żadnej szopki. Ten film pomógł wielu ludziom, żeby zrozumieć. Ale widocznie ty tego nie rozumiesz, więc co ja się będę rozwodzić :))
Widocznie, nie.
Ale już się przyzwyczaiłem że wielu rzeczy nie rozumiem, tak bywa.
Racja cieszę się, że są użytkownicy na tym portalu filmowym co myślą i czują tak jak ja. Pozdrawiam przed świętami.