Czy według Ciebie, kretynie, każdy kto olewa Twoje bajanie i patrzy z politowaniem na podobnych Tobie dewotów jest nastolatkiem? Skąd w ogóle takie założenie? Wszyscy, którzy się uczą, to niewierzący buntownicy, natomiast po skończenie szkoły dostają oświecenia i idą leżeć krzyżem w świątyni? Czytasz w ogóle to, co tu wypacasz?
"bo absurdalnym jest dla mnie założenie że świat i istoty żywe powstały spontanicznnie "w sprzyjających okolicznościach przyrody"" - wystarczy trochę dobrej woli, żebyś dowiedział się jak powstało życie. Są setki opracowań naukowych na ten temat, no ale skoro nie chcesz się czegoś nauczyć, to żyj dalej sobie w świecie smoków i jednorożców.

mam w dupie "opracowania naukowe", bo sam je przez dobrych parę lat tworzyłem i wiem - uwierz mi - co są warte - starania o granty i dofinansowania. naciąganie, tworzenie fikcyjnych wyników, drukowanie fałszywych danych z laboratoriów za kasę daną laborantowi do kieszeni "co by" sponsor był zadowolony z uzyskanych rezultatów i w ostatecznym rozrachunku ze sprzedaży badanego produktu...a potem się nakręci reklamę w TV i pospólstwo łyknie, albo opublikuje się artykulik w branżowym czasopiśmie z dużym "impact factorem" - dorośnij dzieciaku

Ja mam dorosnąć? To Ty bezgranicznie wierzysz w książkę, którą nie wiadomo kto i kiedy spisał, a później setki razy przepisywał... aha, a za nim jeszcze ktoś ją spisał, to przekazywano ją sobie ustnie. Jeśli dodać do tego, że człowiek w naturze lubi ubogacać, koloryzować i wyolbrzymiać różne historie, to chyba nie muszę mówić, jak bardzo obecna wersja Biblii różni się od tej sprzed kilkudziesięciu wieków, tak więc skończ się pogrążać dewotko.

Jezu - ufam Tobie...bez komentarza

I tu się zgodzę: bez komentarza.

Modlenie jeszcze nikomu nie pomogło, a co do spowiedzi to dam cytat ,,Bóg wie wszystko, a ksiądz chce wiedzieć wszystko". Teoria ewolucji jest jak najbardziej prawdziwa i jest na nią wiele dowodów.

Jeżeli życie jest wszystkim co mamy ( a w to wierzę), to chyba tym bardziej warto być dobrym ;)

Nie! Ty wierzysz, mój drogi, że po życiu doczesnym czeka Ciebie życie wieczne - nieskończone. Więc te kilkadziesiąt lat tutaj, to nic w porównaniu do wieczności, którą twierdzisz, że każdy osiągnie kiedy będzie dobrym człowiekiem - okej.

Ja wierzę, że życie które mamy jest najprawdopodobniej jedynym, lecz i tak warto przeżyć je jak najlepiej MIMO że później już nic nie ma, mimo tego, że po śmierci zniknę na zawsze. I która pozycja jest szlachetniejsza?

+bonus - kiedy życie doczesne jest bardziej wartościowe? Kiedy wiemy, że jest jedno i nigdy nie powróci, że wtedy kiedy wiemy, że po nim czeka nas drugie życie - nieskończone?

poprawka

+bonus - kiedy życie doczesne jest bardziej wartościowe? Kiedy wiemy, że jest jedno i nigdy nie powróci, czy wtedy kiedy wiemy, że po nim czeka nas drugie życie - nieskończone?

Życia się nie wartościuje;)

Nie nie, to tak ukłon w stronę wierzeń, chrześcijaństwa - że z logiki wynika, że wystarczy być dobrym. Ja wierzę, że warto być dobrym po prostu. Nie wierzę w życie wieczne, jeśli już to w postaci wspomnień innych o nas;)

Ja mam do tego nawet pewna teorię, piekło czy niebo po śmierci nie wzięło się z niczego, moim zdaniem wszystko zależy jak postępujesz w życiu , co Cie otacza, co robisz, jeżeli jesteś dobrym człowiekiem , czynisz dobro, otaczają Cię dobrzy ludzie to taki świat zapamiętasz, lub będzie "odgrywany" w Twoim umyśle po śmierci, lub też jedynie chwilę po śmieci aż do czasu kompletnej nieaktywności mózgu, automatycznie to działa w drugą stronę, jeżeli byłeś zły no to będziesz miał "wizje" piekła...

Każdy z nas próbował sobie wyobrazić co będzie po śmierci, nasze ciało umiera, mózg umiera, ale co z naszym umysłem ?będziemy widzieli ciemność, a może wieczny sen ? Jeżeli ktoś się nad tym dobrze zastanawiał to aż ciarki przechodzą, przerażenie, że może być pustka, może nas nie być...

Świetnie tutaj pasują słowa "Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie", coś w tym jest.

W temacie chodziło mi o ateistów którzy opluwają religie, nie do takich jak Ty.

Religia chrześcijańska jest tak samo wielka jak kiedyś byli bogowie olimpijscy w Rzymie i Grecji. W czym ta wiara była gorsza od naszej i jakie mamy dowody, że to ona była fałszywa ? Wszystkie wiary są fałszywe. Bóg jest osobą na której można się wspierać, obwiniać ją. Dzięki takim myślą ma się nadzieję, czasem pomaga, ale jest ona złudna. Tak samo jak kiedyś upadli bogowie Zeus, Hera tak samo kiedyś upadnie religia chrześcijańska. Moim zdaniem wiara jest potrzebna, ale nie Kościół i księża. Wiara to hamulec moralny, ale nie powinno być to źródło utrzymania i powód do nic nie robienia.

Wiara nie ma nic wspólnego z moralnością, a raczej wręcz przeciwnie.

,,Moralność jest jednym ze społecznych systemów normatywnych (systemów norm społecznych, zasad)". W naszym kraju gdzie główną religią jest chrześcijaństwo np. przemoc domowa jest tępiona, karalna. W Państwie Islamskim przemoc niby jest karalna, ale nie dość, że nie każda to jeszcze wyroki są tak niskie, że właściwie nieodczuwalne. W islamie normą jest bicie kobiety więc islamista choć bije żonę nie będzie naruszał norm społecznych.

Nie, nie jest, a konwencja antyprzemocowa została uznana za atak na kościół. A reszta o Państwie Islamskim (ISIS? czy o państwach gdzie dominujący jest islam? sunnizm? szyizm? wahabizm? kraje Azji pld-wsch?) to już kompletne kuriozum.

Jeśli Wiara nie ma nic wspólnego z moralnością to dlaczego Święta Inkwizycja mordowała bezkarnie tysiące niewinnych ludzi, a wystąpienie przeciwko niej było piętnowane i osoba która nie zgadzała się z nią była prześladowana i uznawana za złą ?

Bicie żony wśród muzułmanów (praktykujących)jest moralne, a przez Koran nawet wskazane. Jest to dla nich codzienność tak jak morderstwa honorowe i nie jest to naruszenie norm społecznych. Tak samo było u Azteków. Składanie ofiar z ludzi było dla nich czymś wspaniałym i był to nieodłączny element ich wiary. Ochotników traktowane jak bohaterów. Więc gdy kapłan przebijał i wyjmował serce człowieka na ołtarzu było to jak najbardziej moralne.

Moralne oczywiście w pojęciu Azteków.

Pisz jedną wiadomość, łatwiej odpisywać i lepiej to wygląda (netykieta).

Szczerze nie wiem co odpisać na pierwszy komentarz - co uważasz za związek przyczynowo skutkowy moralności z religią w Świętej Inkwizycji, bo nie rozumiem jaką tu stawiasz presupozycję.

Bicie żony nie jest moralne wśród muzułmanów tak samo jak kamienowanie pracujących w sobotę/niedzielę nie jest moralne dla żydów i katolików. Aztekowie nie składali ofiar z ludzi w sposób usystematyzowany (robiono to zwykle z okazji świątecznych i robił to kapłan zwykle na jeńcach lub ochotnikach, w zależności od celu ofiary), nie mniej nie ma to większego związku z tematem rozmowy.

Moralność nie wynika z religii, ale z kulturowego kanonu. Czyli religia nie stanowi o moralności, a sama już zauważyłaś że jedynie może stanowić skazę na moralności.

Przestrzegaj netykiety przy internecie z play - epickie wyzwanie.

Święta Inkwizycja jest wynikiem wiary. W tamtych czasach moralne i wskazane było tępienie, palenie i topienie ludzi w imię Boga, tak samo wyprawy krzyżowe.

Jeśli nie byłoby praktykujący muzułmanin byłby hipokrytą. Sam Koran doradza, żeby w razie nieposłuszeństwa bić żonę. W imię Allaha są gotowi zrobić bardzo wiele stąd ,,Allah Akbar" - Bóg jest Wielki - jest to wynik wiary.

Wiara jest częścią kultury jedną z najważniejszych. Ustanawia ona moralność, lub ma na nią duży wpływ.

Tak, tylko że w naszym kraju i w Europie karze się za przemoc w rodzinie nie dzięki chrześcijaństwu (w którego to księgach zamiast zakazów takich praktyk znajdziemy m.in. instrukcje sprzedaży córek w niewolę seksualną, niewolnictwa oraz nakazy mordów i masowych gwałtów, zakaz dotykania kobiety i mebli z którymi miała kontakt w trakcie okresu, oraz kompletny zakaz życia publicznego dla kobiet) tylko POMIMO chrześcijaństwa, które przez setki lat europejska ateistyczna myśl humanistyczna odciągnęła od jego antyludzkich, barbarzyńskich korzeni.

Jeżeli uważasz, że wiara jest źródłem moralności, to polecam lekturę:

http://www.filmweb.pl/user/impactor
Ⅱ. Dobro i moralność

Gdzie znajdziesz m.in. takie punkty, jak :

① * Czy bóg jest źródłem moralności?
② * Moralność teistyczna kontra Moralność ateistyczna (humanistyczna) - która z nich rzeczywiście zasługuje na miano "moralności", i dlaczego?
③ * Czy grzech = zło?
⑪ * Destruktywny wpływ chrześcijaństwa na moralność - czyli jak chrześcijaństwo odbiera wyznawcom zdolność odróżniania dobra od zła

Owocnej lektury

Komentarz tylko w celu śledzenia wątku. Zgadzam się - religie starały się wpływać na moralność, ale ma tu zastosowanie efekt lucyfera (głupia nazwa). Tylko silna, nierozumowa i podświadomie narzucona siła może zmusić dobrych ludzi do czynienia zła.

Koło tematu wątku masz symbol lornetki. Naciskając go zaczniesz otrzymywać powiadomienia o odpowiedziach w całym wątku.


-------------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------
Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor

(w którego to księgach zamiast zakazów takich praktyk znajdziemy m.in. instrukcje sprzedaży córek w niewolę seksualną, niewolnictwa oraz nakazy mordów i masowych gwałtów, zakaz dotykania kobiety i mebli z którymi miała kontakt w trakcie okresu, oraz kompletny zakaz życia publicznego dla kobiet) - wynika z tego, że z wiary narodziły się właśnie takie rzeczy jak znęcanie się itp. Miało to ogromny wpływ na społeczeństwo i takie praktyki według ludzi wierzących i praktykujących były moralne bo tak wynika z wiary. Wiara ma ogromny wpływ na moralność.

Ludzie którzy tworzyli religię tworzyli te nakazy i zakazy na wzór swojego pojmowania tego, co jest stosowne.
To czy to było moralne decydujemy my. Jeżeli uznajesz te praktyki za moralne, ponieważ za moralne uważali je moralni prymitywi 4 tysiące lat temu, to być może powinnaś przemyśleć swoją pozycję.

Moralność zależy od sytuacji w naszym państwie. Nieraz się mówi ,,punk widzenia zależy od punktu siedzenia". Jesz zwierzęta i rośliny mimo, że mają być może dużo życia przed sobą. Dla islamisty bicie żony jest moralne bo w gronie islamistów praktykujących jest to kwestią RELIGIJNĄ o której mowa jest w Koranie. Dla nas nie ale nie wliczamy się w społeczeństwo ich państwa i ustalać normy społeczne. Religia wpływa na nasze pojęcie moralności. To, że nasi księża biorą pieniądze za pierdoły i za to, że są bezrobotni jest nie moralne dla buddystów. Ich kapłani muszą żebrać na ulicach, a już w ogóle nie mogą pobierać korzyści materialnych z głoszenia wiary.

►►►Moralność zależy od sytuacji w naszym państwie. Nieraz się mówi ,,punk widzenia zależy od punktu siedzenia".

Przerażasz mnie.

Może odpie/r/dolisz się od innych temetów na forum tego filmu ? Brandzluj się w swoim - w końcu jest Wieli Tydzień, który dla wielu wierzących ludzi Coś znaczy

Ojej, Rogerek. Po co te nerwy? Ty żyjesz brandzlowaniem się w moich tematach, to czemu ja mam nie pisać w Twoich?

Pamiętaj, że wg Twojej mitologii jesteśmy braćmi, i mimo tego że Jahwe w wielu miejscach Biblii nakazał Ci mnie zabić, to Twój ulubiony Jezus nakazał Ci mnie kochać. A ja mam prawo obserwować, co absurd oraz jaskrawe, bezpośrednie sprzeczności Twojej mitologii robią z Twojego mózgu.

Zgłoszę to bezpośrednio do Jarka - może wreszcie zrobi z tobą ciulu porządek...

Ciekawe jak oceni TWOJE komentarze bo tylko one zawierają wulgaryzmy.

"bidna" kobieto ze wsi - nie mam ochoty na dalszą wymianę zdań

Ja też szczególnie zważając na to, że twoje wypowiedzi już dawno sięgnęły dna. Nie potrafisz obronić swojej teorii. Do tej pory tylko obrażałeś innych zaznaczając co 3 komentarze, że jest Wielki Tydzień, pisząc jako przykładny chrześcijanin przestrzegający zasad swojej religii.

ja nie mam teorii - ja mam pewność - ale żeby wyrwać się z wiochy "trza" być poprawną politycznie, nowoczesną ateistką...

Ja Cię nie obrażałam to ty na wszystko reagujesz wyzwiskami jak typowy wieśniak. Uważasz się za nowoczesnego, poprawnego politycznie, a twoje wypowiedzi ograniczają się do słowa ,,zdechnij''. Jestem nowoczesna. Już dawno przestałam uczestniczyć w praniu mózgu jakim jest Kościół. Wierzę w to co widzę, nie w wymysły Jezusa który był shizofrenikiem. Wierzę w naukowe dowody i to co jest logiczne : w teorię ewolucji i naturę . W to co uważają za prawdę światli i inteligentni ludzie którzy już dawno ,,wyrwali się z wiochy" . Każdy nowoczesny człowiek, który ma trochę oleju w głowie odchodzi od religii. Do kościoła przychodzi coraz mniej ludzi, a ja nie będę kierować się zdaniem człowieka który utknął w średniowieczu i ślepo wierzy w coś na co nie ma dowodu.

Ależ ja NIGDY nie uważałem się za nowoczesnego (jestem starej daty 1972) poprawność polityczna mnie odrzuca - jestem rasistą, homofobem (choć ta nazwa jest fałszywa - bo oznacza lęk a ja pedałami się brzydzę) katolikiem, patriotą, wierzącym, nie chcącym uchodźców itp. itd, co więcej, jestem heteroseksualny, mam jedną żonę, której od 19 lat nie zdradziłem i mam syna którego kocham nad życie...i mam w dupie ateistów postępowców i lewaków...GŁOSUJĘ NA PIS CAŁYM SERCEM - może zrobią z wami porządek

Przykro mi, ale wiara upada. Chrześcijaństwo skończy tak samo jak Zeus i inni. Coraz mniej ludzi chodzi do kościoła, a coraz więcej ludzi nauki. Postęp to rzecz naturalna i nieunikniona. Tylko dzięki niemu nie siedzimy teraz w lepiankach. Szanuję cudze poglądy. Mnie homoseksualni ludzie też obrzydzają i też nie jestem za przyjmowaniem uchodźców, szczególnie islamistów. Nie chcę zmieniać twoich poglądów. Jednak obrażanie mnie ,,i mam w dupie ateistów postępowców i lewaków...GŁOSUJĘ NA PIS CAŁYM SERCEM - może zrobią z wami porządek" uniemożliwia jakąkolwiek konwersację bo co można na to odpowiedzieć ? Tylko w podobnym stylu, a tego nie chcę. Jeśli chcesz żeby inni szanowali twoje zdanie ty szanuj innych. Zwroty ,,utop się" właśnie powodują skojarzenia z tzw. ,,gimbusem". Lubię rozmawiać na różne tematy, nawet te kontrowersyjne takie jak wiara, ale od rozmówcy oczekuję kultury i sama też odpowiadam kulturalnie. To zapobiega ",wojnom religijnym" religijnym w komentarzach.

chrześcijaństwo nigdy się nie skończy, bo jest PRAWDZIWĄ wiarą, która będzie trwać nawet wtedy kiedy Cibie nie będzie

Myślisz, że starożytni rzymianie wierzyli mniej w swoją religię. Mieli swoje cuda. Swoje rytuały i świątynie. Żydzi, Buddyści, Chrześcijanie i Islamiści, a także wiele innych więżą w swoją religię tak samo mocno, bo wiara to wytłumaczenie na rzeczy niezrozumiałe. Na zmiany pór roku, na to dlaczego słońce świeci i jak powstali ludzie. To prosty sposób radzenia sobie ludzi w trudnych sytuacjach, dlatego to takie wielkie osiągnięcie. I żadna wiara nie potrafi przedstawić niepodważalnych dowodów na to, że jest prawdziwa. Co czyny Jezusa ważniejszym od Machometa, lub tym prawdziwszym ? Istnieje wiele dowodów na to, że wiary są nieprawdziwe, a sam Jezus był schizofrenikiem. Nie mniej przekonał ludzi do walki, dlatego był dla nich mesjaszem. Gdy jesteś w trudnej sytuacji i ktoś Cię z niej "wyciąga" jest dla Ciebie kimś ważnym. To, że Jezus wyzwolił tylu ludzi czyni z niego kogoś wyjątkowego, ale nie był to Syn Boży. To nie Bóg wyzwolił niewolników, ale charyzmatyczny i silny przywódca.

siedzą dzieci w sieci łykają jak leci...

Własna opinia to nie ,,połykanie jak leci" to naukowe i logiczne teorie. Wierzenia w nieuzasadnione wymyślone przez księży bzdury to połykanie wszystkiego co leci.

siedzą dzieci w sieci łykają jak leci...

siedzą dzieci w sieci łykają jak leci...

siedzą dzieci w sieci łykają jak leci...

Nie potrafiąc przedstawić żadnego logicznego argumentu na poparcie swoich argumentów notorycznie obraża innych oraz kopiuje po pięć razy swoje komentarze ponieważ uważa, że społeczność Filmwebu jest ślepa ~ Typowy MIŁOSIERNY Chrześcijanin.

A Bóg jest jeden, jedyny, wszechmocny i miłosierny

Miłosierny dlatego zabił tylu ludzi i przez 2 tys. lat nie przebaczył grzechu Adama i Ewy. Wszechmocny - z ludźmi sobie nie radzi. Jedyny - Bóg i Jezus - dwaj bogowie teoria trójcy świętej jest tak strasznie naciągana.