Myślałam, że będzie nudny, ale na szczęście się myliłam. Historia jest niebanalna, a Melissę McCarthy się świetnie ogląda - mam coraz większy szacunek dla tej aktorki, mam nadzieję, że role komediowe ma już za sobą, bo tu była całkiem niezła.
Film jest już od jakiegoś czasu w sieci (w dobrej kopii), a kilka dni przetłumaczyłam napisy, więc polecam się. ;)
Nie mogę, bo - ojej - FW tak strasznie dba, żeby przypadkiem nikt nie udostępnił linka nawet do serwisu tłumaczenia napisów. Wejdź na opensubtitles org i tam - napisy autorstwa Anny Poszytek.
Dzięki. Swoją drogą człowiek ma Netflixa, Hbo, miał Showmaxa a jak przychodzi co do czego (czyt. do obejrzenia dobrego filmu) to musi po internetach szukać... Ot, taka mała dygresja.
też tak myślę :) nie byłam przekonana początkowo, ale szybko się wciągnęłam. Niesamowita historia, naprawdę niezwykła. Z chęcią przeczytałabym książkę Lee Israel
A co ma jedno do drugiego? O co ci chodzi? Co to jest "żydowski szwindel"? I dlaczego porównujesz urodę do szwindla? :O
Jak wspaniale w końcu zobaczyć tę aktorkę pokazującą szeroki wachlarz swoich umiejętności, nominacje do wszystkich możliwych nagród nie dziwią mnie ani trochę, a świadomość, że statuetek raczej nie zgarnie, bo tegoroczna konkurencja jest mocna, w ogóle mnie nie martwi. Wierzę, że ciekawych projektów z McCarthy będzie coraz więcej.