Recenzja filmu

Pasja (2004)
Mel Gibson
Jim Caviezel
Maia Morgenstern

Krwawa Golgota wg Gibsona

Bijąca rekordy popularności w USA "Pasja" w reżyserii Mela Gibsona to kolejna w historii kina próba ukazania ostatnich godzin z życia Jezusa z Nazaretu. Jeszcze przed amerykańską premierą
Bijąca rekordy popularności w USA "Pasja" w reżyserii Mela Gibsona to kolejna w historii kina próba ukazania ostatnich godzin z życia Jezusa z Nazaretu. Jeszcze przed amerykańską premierą film wzbudził liczne kontrowersje. Były one związane głównie z obiekcjami co do przedstawienia Żydów w produkcji Gibsona. W końcu pod wpływem nieustającego nacisku tejże społeczności znany z konserwatywnych poglądów reżyser w ostatniej chwili usunął budzące największe wątpliwości sceny. Historia sfilmowanej przez niego Męki Pańskiej oparta została na relacji czterech ewangelistów: Marka, Mateusza, Łukasza i Jana. Stanowi ona kompilację tych przekazów (różniących się między sobą w akcentowaniu poszczególnych zdarzeń) z relacjami dwóch zakonnic: Marii z Agredy i Anne Catherine Emmerich, opisujących wizje ostatnich chwil Jezusa w swoich książkach. Gibson w swym najnowszym filmie główny nacisk położył na realistyczne przedstawienie biblijnych wydarzeń sprzed wieków. Na potrzeby "Pasji" wskrzeszono dwa historyczne języki – aramejski, którym posługiwali się Żydzi i łacinę, używaną przez okupujących Palestynę Rzymian. Z dużą starannością zaprojektowano stroje bohaterów filmu i odtworzono prawdopodobny wygląd budynków starożytnej Jerozolimy. Tym, co wywołuje największą falę dyskusji związanych z realizacją wizji reżysera, jest hiper realistyczne przedstawienie cierpień Chrystusa, zwłaszcza podczas scen biczowania i drogi krzyżowej. Powstałe wcześniej obrazy Męki Pańskiej skupiały się na ogromie bólu spowodowanego ukrzyżowaniem. Gibson jako pierwszy pokazał, że krańcowe wyczerpanie Jezusa w trakcie drogi na Golgotę i stosunkowo szybka śmierć na krzyżu były wynikiem wcześniejszego skatowania przez legionistów Piłata. Pytanie, czy tak było naprawdę, pozostanie bez odpowiedzi. Faktem jest natomiast, że scena biczowania jest jedną z najokrutniejszych, a na pewno najbardziej krwawych w całym filmie. Trudno ją wytrzymać, pomimo że stanowi dopiero wstęp do scen ukrzyżowania. Brawa należą się twórcom "Pasji" za ciekawe ukazanie postaci Jezusa, skądinąd znakomicie zagranego przez Jamesa Caviezela ("Cienka czerwona linia", "Oczy anioła"). Miotany wątpliwościami i kuszony przez diabła w czasie modlitwy w gaju oliwnym przypomina zwykłego człowieka, obawiającego się przyszłych cierpień. Świadomość braku ucieczki przed zapowiadanym przeznaczeniem sprawia, że staje się on milczący i stroni od jakiejkolwiek możliwości obrony przed zarzutami faryzeuszy. Z wplecionych do filmu retrospektyw wypływa jego nauka miłości i przebaczenia. Niepotrzebnie rozbudowane obrazy cierpienia powodują jednak, że nacisk na ludzką naturę Chrystusa w tym filmie, wbrew woli jego twórców, zdaje się przesłaniać jego cechy boskie, jak i przesłanie głoszonych przez niego prawd. Nieświadoma pułapka, w jaką wpadła "Pasja", wynika z pobudek samego reżysera. W jednym z wywiadów wspomina on, że przez wiele lat pełnia grozy przeżyć Jezusa nie docierała do niego i wreszcie, kiedy uświadomił sobie ogrom Jego cierpień, chciał spłacić dług wdzięczności. Prawdopodobnie dlatego Gibson w tak brutalny sposób postanowił przypomnieć światu o okrucieństwie Męki Pańskiej. Takie przedstawienie ostatnich godzin z życia Chrystusa stanowi swego rodzaju moralny szantaż ze strony reżysera. „Patrzcie, ile On wycierpiał za nasze winy, nie odwracajcie głów od waszego Zbawiciela. Obudźcie się i uwierzcie!”- zdaje się mówić zza kadru. Kolejną sprawą, która zakłóca odbiór filmu, jest nieustanna obecność Szatana. Ba, pojawia się on nawet w postaci okropnej maszkary rodem z horroru (w scenie z Judaszem). Niepokojącym z punktu widzenia ekumenizmu jest fakt, że postać diabła przedstawiana jest wyłącznie w tłumie Żydów, a nigdy zaś wśród rzymskich legionistów. Takie usytuowanie symbolu zła może i wzbudza poważne wątpliwości co do intencji reżysera. W tym miejscu warto także wspomnieć o bardzo łagodnym przedstawieniu Piłata, działającego jakoby pod ogromną presją żądnego krwi tłumu. Wszelkie przytoczone powyżej zarzuty merytoryczne wobec konstrukcji filmu nie przesłaniają jednak sprawności realizacyjnej twórców "Pasji". Doskonałą kreację aktorską stworzyła Maia Morgenstern, odgrywająca rolę Marii, matki Jezusa. Pełna przerażenia i autentycznego bólu twarz aktorki zasługuje na głośne oklaski. Nie mniejsze wyrazy uznania należą się Calebowi Deschanelowi, autorowi znakomitych zdjęć w filmie. Wzorowane na barokowym malarstwie Caravaggia sceny rodzajowe ujmują grą światła i półcieni, a zbliżenia wykrzywionych cierpieniem twarzy bohaterów porażają ogromnym naturalizmem. To, co należy poczytać Gibsonowi za plus, to fakt, że miał odwagę wziąć się za tak niepopularny temat. Przedstawił go po swojemu, wzbudzając poważne dyskusje na temat wiarygodności takiego przekazu, jak również przesłania wynikającego z opowiadanej historii. To, czego mu się nie udało, to uniknięcie oskarżeń o epatowanie przemocą i niepotrzebne rozbudzanie antysemityzmu.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pozwolę sobie zacząć od stwierdzenia - jestem niewierząca. Na "Pasję" wybrałam się z czystej ciekawości... czytaj więcej
"Pasja", czyli film Mela Gibsona tak oczekiwany i chyba najbardziej kontrowersyjny od wielu lat, opowiada... czytaj więcej
Nie wiem w ogóle od czego zacząć. Przecież nie będę pisać, że reżyserem był Mel Gibson, Maryja jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones